Przede wszystkim – nie podtrzymuj unikania. Zachęcaj (ale nie zmuszaj) do podejmowania działań narażających na lęk, ale też nie wyręczaj w sytuacjach trudnych dla pacjenta. Wspieraj i chwal za najdrobniejsze postępy. Nie tłumacz, że „nie ma się czego bać” – Wasi bliscy zmagający się z lękiem też to wiedzą. Tym bardziej ich to złości i frustruje, że odczuwają lęk w sytuacjach niezagrażających.
Nie wyśmiewaj – pacjenci wstydzą się swoich lęków. Powiedz, że rozumiesz ich uczucia. Każdy z nas się boi od czasu do czasu. Oni po prostu częściej i bardziej intensywnie. Bądź stanowczy – wielu pacjentów manipuluje (świadomie lub nie) swoimi bliskimi, aby pomogli im w unikaniu sytuacji lękotwórczych. Nie daj się wkręcić!
Jeśli Twój bliski podejmie terapię, być może będziesz potrzebny jako ko-terapeuta. Zgódź się. To znacznie usprawni i przyspieszy terapię.
Znajdź kogoś bliskiego lub grupę wsparcia, która pomoże Tobie w radzeniu sobie z różnymi emocjami, jakie mogą się pojawić wskutek interakcji z osobą lękową. Nie miej pretensji, ani nie mów mu/jej, jak bardzo masz już dość i jak bardzo jesteś zmęczony jego/jej lękami. To bardzo frustrujące. Nasi bliscy też nie marzyli o tym, aby się ustawicznie bać. Ich też to męczy, zawstydza, złości i frustruje. Te emocje tylko potęgują stres i prowadzą do wzrostu lęku.