Osoby cierpiące na nerwicę natręctw mają problem z tolerowaniem niepewności, zatem wciąż poszukują pewności poprzez ustawiczne upewnianie się „czy dobrze zrobiłem”, „czy nie powiedziałem tego”, „czy dobrze się wyraziłem” itd. Często więc zwracają się do swoich bliskich i przyjaciół i pytają ich o coś, upewniają się, że wszystko jest w porządku. Osoby z otoczenia wiedzeni dobrymi intencjami, współczuciem i chęcią pomocy odpowiadają na te pytania i nieświadomie stają się czynnikiem podtrzymującym zaburzenie. Dzieje się tak, ponieważ u osoby z OCD po obsesyjnych myślach pojawia się niepewność, niepokój i lęk. Osoba z nerwicą poszukuje więc możliwości uśmierzenia nieprzyjemnych uczuć – pyta bliskich, przyjaciół czy nie popełniła błędu, czy wszystko jest w porządku. Jeśli oni odpowiedzą, że tak, lęk i niepewność maleją. Ale za jakiś czas natrętne myśli powracają („A może ja się niedokładnie wyraziłem i on mnie nie zrozumiał?”, „ Czy ja na pewno usłyszałem dobrze?”) i cały cykl się powtarza. Tym sposobem, bliscy, dający zapewnienia stają się mechanizmem podtrzymującym zaburzenie.
Czego zatem nie robić?
Po pierwsze – nie bagatelizuj, nie wyśmiewaj, ani nie tłumacz logicznie natrętnych myśli u bliskiej osoby. Osoby z nerwicą też często wiedzą, że jest to irracjonalne, ale nie mogą poradzić sobie z negatywnymi emocjami. Im bardziej podkreślasz, że jest to bez sensu, tym bardziej Twój bliski z nerwicą czuje się sfrustrowany, niezrozumiany i zawstydzony, że nie radzi sobie z tak oczywistą sprawą.
Po drugie – nie dawaj rad typu „ Po prostu przestań”, „Nie myśl o tym” itp. Twój bliski naprawdę się stara tak robić. Problem w tym, że to nie działa. Im bardziej starasz się o czymś nie myśleć, tym bardziej o tym myślisz (przypomnij sobie zabawę z dzieciństwa „Nie myśl o niebieskim słoniu” – o czym wtedy myślałeś?).
Po trzecie – nie pozwalaj unikać i nie podtrzymuj unikania („On się tak boi tego psa sąsiadów, że ja go odwożę do szkoły albo wracamy inną drogą”). To najgorsza metoda z możliwych – w szybkim tempie ogranicza życie i pozwala na narastanie lęku.
Co można zatem zrobić?
Po pierwsze – uprzedź osobę z OCD, że nie będziesz odpowiadać na natrętne pytania. Musisz się liczyć ze złością i gniewem osoby z nerwicą natręctw lub z technikami manipulowania - kiedy narasta lęk, osoby z OCD za wszelką cenę starają uzyskać ulgę. Ale pomimo wszystko – NIE ODPOWIADAJ!
Po drugie – wspieraj w trudnej walce z nerwicą. Bądź ciepły i współczujący, zachęcaj do podejmowania wysiłków, chwal za wysiłek, nie za osiągnięte cele (choć za te oczywiście również ), pokazuj, jak wiele już razem przeszliście, ale nie traktuj go/jej ulgowo.
Po trzecie – znajdź dla siebie źródło wsparcia, np. grupę wsparcia dla rodzin osób z OCD, forum, przyjaciół. Może się przydać. Życie z osobą z nerwicą natręctw nie jest łatwe, a pomoc innych, którzy zmagają się też z chorobą u swoich bliskich jest nieoceniona.
Po czwarte – dowiedz się jak najwięcej o OCD. Im więcej wiesz, tym mniej błędów popełniasz i tym więcej możesz pomóc.
Po piąte – być może terapeuta Twojego bliskiego poprosi, abyś był koterapeutą i wspierał go w walce z natręctwami. Zgódź się. Twoja pomoc przyniesie Wam obojgu lepsze życie w szybszym czasie. Pamiętaj, że OCD jest straszną chorobą, która co prawda nie zabija, ale niszczy nieubłaganie Wasze życie i nie leczona doprowadzi do jego znacznego ograniczenia i drastycznego spadku jego jakości. Nieustające obsesje i następujące po nich kompulsje zabierają czas, a po pewnym czasie pojawia się lęk przed lękiem („Nie pójdę do przyjaciół na grilla, bo nie będę mógł się umyć i będę się źle czuł”, „Wstydzę się chodzić do pracy, bo ciągle zostaję po pracy, aż wszyscy wyjdą, aby móc zabrać śmieci z kubła. Nie chodzę na spacery, bo boję się, że zobaczę śmieci i będę je zbierać, a jak je zostawię, to będę się źle czuć”, „Nie zapraszam znajomych na spotkania, bo będę musiała przygotować jedzenie i znowu będę się bała, że ich otruję”). Razem łatwiej pokonacie OCD.